,,Życie stawia różne wymagania.,, Kiedy jest się młodym, to zdanie brzmi jak slogan, bo tak naprawdę nie ma czasu na rozdrabnianie się, brakuje tego czasu na długie rozmyślania o jego przemijaniu, o jego końcu. Jest rodzina, są małe dzieci i obowiązki z nimi związane od poniedziałku do niedzieli. Jest praca absorbująca, wymagająca wielu działań, dużej kreatywności, dyspozycyjności, wiedzy, przygotowania, wysiłku. Jest ciągły mniejszy lub większy stres, bieganina, konieczność dostosowania się ,zdążenia z terminami ,wymóg odpowiedniego ubrania ,zachowania zgodnego z zasadami .Jednym słowem są mniejsze i większe wyzwania. Mijają lata i to wszystko się kończy. Z dnia na dzień wchodzi się w stan spoczynku. Dzieci dorastają i budują własne życie, wymagania zawodowe się kończą, relacje międzyludzkie rozluźniają. Znowu trzeba się przestawić- po 30, 40 latach rutynowych działań!!!. A tu i kondycja nie taka, i emocje bardziej wrażliwe i drażliwe, i mózg potrzebuje dłuższego relaksu, ogląd spraw staje się bardziej zawężony, wzrok i słuch wymagają korekty, a komunikowanie się z bliskimi jest wielkim pokonywaniem barier. EMERYTURA – dla jednych bardzo odległa, wręcz kosmiczna sytuacja, dla drugich wymarzony stan,, błogiego lenistwa,, ,dla następnych odstawienie na boczny tor, brak ulubionych zajęć w swojej profesji, wręcz rytuałów, wykluczenie zawodowe, a często społeczne. Czy każdy umie sobie z tą nowością poradzić? Co z nią zrobić, albo inaczej, co na niej robić? Można wreszcie przeczytać wszystkie książki, nadrobić wszelkie zaległości, można wysprzątać każdy kąt w mieszkaniu, w piwnicy i na strychu, można uporządkować szafy, skopać ,wyplewić ,wyrównać grządki, można odwiedzić znajomych(dobrze, żeby byli też na emeryturze, bo nie we wszystkich tematach jest pewne, że się zrozumiemy) można z wnukami grać w gry i przeczytać im ulubione bajki i baśnie. Można podreperować zdrowie, odwiedzić lekarzy specjalistów, skorzystać z sanatoryjnych zabiegów, zrobić lifting ciała i duszy, pojechać na odległe kontynenty. Tak czy owak trzeba być na miarę swoich sił i możliwości znowu Aktywnym! Utrzymywać relacje z innymi ludźmi, dzielić się wiedzą, doświadczeniem i pasjami Nie wolno sobie pozwolić na rozżalanie się nad sobą, na budowanie murów niechęci ,niezrozumienia, rozgoryczenia. Zamykanie się w mieszkaniu i w sobie, izolowanie od innych, odciska wyraźne piętno na psychicznym dobrostanie każdego człowieka ,powoduje stany depresyjne .Przygnębienie i wycofanie nie sprzyjają ani młodym, ani tym bardziej starszym ludziom. Trzeba maksymalnie wykorzystać podarowany jeszcze czas: spotykać się , rozmawiać ,tańczyć ,śpiewać , bo ,, RADOŚĆ JEST POTRZEBNA DUSZY, TAK JAK CIAŁU KREW,,(św. Franciszek z Asyżu). ,,Życie stawia różne wymagania.,, Kiedy jest się młodym, to zdanie brzmi jak slogan, bo tak naprawdę nie ma czasu na rozdrabnianie się, brakuje tego czasu na długie rozmyślania o jego przemijaniu, o jego końcu. Jest rodzina, są małe dzieci i obowiązki z nimi związane od poniedziałku do niedzieli. Jest praca absorbująca, wymagająca wielu działań, dużej kreatywności, dyspozycyjności, wiedzy, przygotowania, wysiłku. Jest ciągły mniejszy lub większy stres, bieganina, konieczność dostosowania się ,zdążenia z terminami ,wymóg odpowiedniego ubrania ,zachowania zgodnego z zasadami .Jednym słowem są mniejsze i większe wyzwania. Mijają lata i to wszystko się kończy. Z dnia na dzień wchodzi się w stan spoczynku. Dzieci dorastają i budują własne życie, wymagania zawodowe się kończą, relacje międzyludzkie rozluźniają. Znowu trzeba się przestawić- po 30, 40 latach rutynowych działań!!!. A tu i kondycja nie taka, i emocje bardziej wrażliwe i drażliwe, i mózg potrzebuje dłuższego relaksu, ogląd spraw staje się bardziej zawężony, wzrok i słuch wymagają korekty, a komunikowanie się z bliskimi jest wielkim pokonywaniem barier. EMERYTURA – dla jednych bardzo odległa, wręcz kosmiczna sytuacja, dla drugich wymarzony stan,, błogiego lenistwa,, ,dla następnych odstawienie na boczny tor, brak ulubionych zajęć w swojej profesji, wręcz rytuałów, wykluczenie zawodowe, a często społeczne. Czy każdy umie sobie z tą nowością poradzić? Co z nią zrobić, albo inaczej, co na niej robić? Można wreszcie przeczytać wszystkie książki, nadrobić wszelkie zaległości, można wysprzątać każdy kąt w mieszkaniu, w piwnicy i na strychu, można uporządkować szafy, skopać ,wyplewić ,wyrównać grządki, można odwiedzić znajomych(dobrze, żeby byli też na emeryturze, bo nie we wszystkich tematach jest pewne, że się zrozumiemy) można z wnukami grać w gry i przeczytać im ulubione bajki i baśnie. Można podreperować zdrowie, odwiedzić lekarzy specjalistów, skorzystać z sanatoryjnych zabiegów, zrobić lifting ciała i duszy, pojechać na odległe kontynenty. Tak czy owak trzeba być na miarę swoich sił i możliwości znowu Aktywnym! Utrzymywać relacje z innymi ludźmi, dzielić się wiedzą, doświadczeniem i pasjami Nie wolno sobie pozwolić na rozżalanie się nad sobą, na budowanie murów niechęci ,niezrozumienia, rozgoryczenia. Zamykanie się w mieszkaniu i w sobie, izolowanie od innych, odciska wyraźne piętno na psychicznym dobrostanie każdego człowieka ,powoduje stany depresyjne .Przygnębienie i wycofanie nie sprzyjają ani młodym, ani tym bardziej starszym ludziom. Trzeba maksymalnie wykorzystać podarowany jeszcze czas: spotykać się , rozmawiać ,tańczyć ,śpiewać , bo ,, RADOŚĆ JEST POTRZEBNA DUSZY, TAK JAK CIAŁU KREW,,(św. Franciszek z Asyżu).
POSTSCRIPTUM: w Makowie działają -Klub Seniora przy Stowarzyszeniu Kolpinga, Klub Seniora przy Bibliotece Miejskiej, Stowarzyszenie Uniwersytet Trzeciego Wieku.
Z seniorskim pozdrowieniem Barbara Tyszewska